Stopy procentowe rosną, a rynek akcji straszy minimami – czy to już pora na surowce, a może indeksy?
Inwestorzy po obu stronach oceanu zdają się już coraz baczniej wyczekiwać zwrotu w polityce podnoszenia stóp procentowych i zacieśniania polityki pieniężnej, ale ich nadzieje mogą być płonne. Oczekiwanie zmian może być ryzykowne nie tylko w końcówce tego roku, ale i w pierwszym kwartale następnego, zarówno w Polsce, jak i u naszych sąsiadów. Od 2 listopada stopy procentowe w eurolandzie wynoszą dla podstawowych operacji refinansujących 2%, stopa kredytu w banku centralnym 2,25%, stopa depozytu to 1,5% natomiast inflacja CPI r/r na koniec października dla strefy euro wyniosła 10,7% z prognozowanych 10,2%. Na wyspach wskaźnik ten osiągnął wynik dwucyfrowy (10,1%) i spodziewane są kolejne wzrosty – czy Rishi Sunak, najbogatszy w historii premier Wielkiej Brytanii, bogatszy nawet od króla, odwróci tę sytuację? Przy tej dynamice, warto zainteresować się surowcami, które historycznie w podobnej sytuacji dobrze sobie radziły w ujęciu rocznym. Ciekawą alternatywą mogą być też indeksy, które zaczęły dawać znaki do zainteresowania. Standard & Poor’s (S&P 500), w skład którego wchodzi 500 przedsiębiorstw o największej kapitalizacji, notowanych na New York Stock Exchange i NASDAQ wzrósł w tym tygodniu o 2%, paneuropejski Euro Stoxx 50 wzrósł o 3,7%, a brytyjski FTSE 100 również pozytywnie zareagował na mianowanie nowego premiera, rosnąc o 1,5%. Wzrósł też japoński Nikkei 225. Z indeksów spadł tylko SSE Composite i może to być reakcja rynku na wyprowadzenie byłego prezydenta Chin z obrad partii przed przemówieniem Xi Jinpinga. Na pewno warto śledzić i będziemy się przyglądać napięciom na dalekim wschodzie.
Kolejna istotna podwyżka stóp procentowych, będzie wychodzić naprzeciw utrwaleniu się silnej inflacji, ale politycy z pewnością będą zwiększać presję w ostatnich dniach przed wyborami śródokresowymi. Rezerwa Federalna rozpoczęła w tym roku agresywną kampanię, mającą na celu schłodzenie gospodarki, ponieważ inflacja wzrosła do najwyższego poziomu od dziesięcioleci. Kwestie ekonomiczne znalazły się na szczycie priorytetów wyborczych w USA.
Złoto z raczej trupim blaskiem
Można by się spodziewać, że inwestorzy będą uciekać do bezpiecznych przystani, jednak złoto wyznacza w ostatnich dniach wyraźny trend spadkowy i trudno spodziewać się, że jego cena nagle przebije 1700 dolarów za uncję w najbliższych tygodniach. Odczyty w okolicach 1650 dolarów przy ostatniej górce wydają się dość skromną wyceną. Pamiętajmy jednak, że cena złota jest zależna od polityki FED i samego dolara, zatem w sytuacji aktywnej polityki monetarnej ze strony Stanów Zjednoczonych, kurs żółtego kruszcu może wymykać się prostym korelacjom. Złoto nie zawsze się sprawdza w portfelu detalisty, chociaż rynek ten może być ciekawy, szczególnie, że geopolityka we wschodniej części świata wieści raczej kolejne napięcia niż rozprężenie nastrojów, a to może wypełnić inwestorskie porzekadła, że na czas wojny i niepokojów nie ma lepszego portu, niż zabezpieczenie portfela złotem. Sceptycy mogą również rozważyć przy obecnym rynku lit jako alternatywę dla samego złota. Przyspieszone przejście na energię odnawialną napotyka na wyzwania. Energia odnawialna często musi być gdzieś magazynowana, a to wymaga akumulatorów i z kolei litu. To napędza popyt na ten reaktywny metal alkaliczny w górę, a wraz z nim cenę. Zgodnie z przepisami unijnymi, od 2030 r. do baterii trzeba będzie wmieszać także 12% recyklatu.
Upiór podatku od nadmiarowych zysków straszy nie tylko polskie spółki
Joe Biden wyraził się jasno, komentując sytuację na rynku paliwowym: „Zyski (spółek naftowych) to efekt wojny, efekt brutalnego konfliktu, który pustoszy Ukrainę i szkodzi dziesiątkom milionów ludzi na całym świecie. A w czasie wojny jakakolwiek spółka, która pobiera historyczne zyski, ma odpowiedzialność, by działać nie tylko w swoim własnym wąskim interesie” – powiedział gospodarz Białego Domu. W ostatnich trzech miesiącach średnia cena baryłki ropy wynosiła lekko ponad sto dolarów (101,7) natomiast rok temu było to około 73 dolarów. Szacunki analityków zakładają, że średnia cena w przyszłym roku będzie oscylować w okolicach 105 dolarów za jednostkę rozliczeniową.
Pozostając jeszcze w Ameryce, niemożliwe staje się rzeczywistością – najbogatszy człowiek świata Elon Musk po spektaklu pełnym dramaturgii kupuje portal społecznościowy Twitter. Najprawdopodobniej będzie to oznaczać wycofanie tego serwisu z giełdy. Co będzie dalej, nie jest jasne, ale Musk mówił już o zwolnieniu 75% personelu. On również dotrzymał słowa i startował w najwyższych rangach – CEO i CFO opuszczą statek o nazwie Twitter. Poinformujemy klientów, którzy mają to działanie w swojej strategii, o kolejnej procedurze.
Dołącz do polskiej społeczności Portu
Jeśli chcesz być na bieżąco z sytuacją gospodarczą w Polsce i na świecie, śledzisz rynki finansowe i nie chcesz przegapić okazji inwestycyjnych, to koniecznie dołącz do rosnącej społeczności Portu w Polsce. Znajdziesz nas na Instagram, Facebook, LinkedIn. Stay Tuned!
NOWOŚCI NA BLOGU
Kupić akcje teraz? Na tę chwilę czekało wiele osób
Czy ostatecznie nastał ten wyczekiwany przez wielu moment tańszych zakupów po spadkach na rynku?
Nowość na Portu: rating ESG dla instrumentów
Inwestorzy, częściej niż kiedykolwiek chcą wiedzieć jak odpowiedzialne społecznie są spółki, w które inwestują nabywając ich aktywa. Dlatego właśnie, rating ESG w ostatnim czasie wyraźnie zyskuje na znaczeniu.
Nowość na Portu: Inwestuj w akcje takie jak Apple, Tesla czy BMW
Oprócz szerokiej oferty ETF-ów, odnajdziesz także w naszej nowej ofercie wyselekcjonowane akcje światowych marek, które możesz dodać do swojej strategii inwestycyjnej.
