Psychologia w kontekście radzenia sobie z finansami osobistymi często odgrywa tak samo ważną rolę jak liczby. Sposób w jaki oszczędzamy, wydajemy i inwestujemy jest reprezentacją tego jak myślimy i czujemy na co dzień, szczególnie jeżeli chodzi o przygotowanie się na przyszłe wydarzenia, jakim jest właśnie emerytura.
W dzisiejszych czasach oszczędzanie na emeryturę ma być może większy sens, niż kiedykolwiek wcześniej. Gdy już przestaniemy chodzić do pracy, będziemy potrzebować solidnej rezerwy finansowej, z której będziemy mogli czerpać na bieżąco przez wiele lat. Najlepszym sposobem, jak zapewnić sobie byt na złote lata jest oszczędzanie i inwestowanie możliwie jak największych sum pieniędzy w momencie, w którym jeszcze pracujemy. Aktualnie zdaje się, że w tej kwestii niestety, nie można będzie liczyć jedynie na państwo.
Na początku jednak może być ciężko to sobie uświadomić. Nasz mózg w żaden sposób nam nie ułatwia zacząć oszczędzania na coś, co jest aż tak odległe w czasie. Jeśli chodzi o oszczędzanie, inwestowanie i podejmowanie jakichkolwiek działań, które przyniosą nam długofalową korzyść, istnieje mnóstwo psychologicznych pułapek, w które nasz umysł wpada na co dzień.
Poniżej przygladamy się temu, jaką rolę odgrywa nasz mózg przy podejmowaniu decyzji o oszczędzaniu na emeryturę.
Podejmując decyzję nie myślimy o przyszłości
Jeśli wciąż studiujesz lub właśnie skończyłeś 20 lat, pewnie nawet nie planujesz przejścia na emeryturę wcześniej niż za przynajmniej 40 lat. Gdy spojrzymy na osoby po trzydziestce to zauważymy, że wciąż brakuje im do emerytury około 30 lat. Obecnie kobiety w Polsce odchodzą na emeryturę średnio w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat. Co nie oznacza, że dzisiejsi 20 bądź 30-latkowie nie będą odchodzić na emeryturę o parę lat później ze względu na problem starzejącego się społeczeństwa.
Właśnie dlatego może dominować w nas poczucie, że odejście na emeryturę jest kwestią odległej przyszłości, i że mamy jeszcze mnóstwo czasu, zanim będziemy musieli rozpocząć przygotowania finansowe. Z tego względu, wiele osób woli poświęcać uwagę rzeczom, którymi mogą cieszyć się już teraz, zamiast czynić jakiekolwiek przygotowania na przyszłość, która czeka na nas w horyzoncie dziesiątek lat. Ten proces myślowy określa się dyskontowaniem hiperbolicznym i dochodzi do niego w momencie, kiedy skłaniamy się do podejmowania decyzji przynoszących nagrodę natychmiast, niż nagrodę, którą będziemy móc cieszyć się w przyszłości. Mówiąc inaczej, chętniej weźmiemy 100 złotych teraz niż 200 złotych za rok. Posiadając daną sumę pieniędzy możemy kupić sobie coś już teraz i cieszyć się tym, niż jakbyśmy mieli te pieniądze na przykład zainwestować, a wydać je dopiero w okresie emerytury.
To oczywiście nie oznacza, że nie powinniśmy sobie czasem pobłażać sprawiając sobie jakąś materialną przyjemność. Utworzenie budżetu osobistego, a także jakiegoś podstawowego planu finansowego na przyszłość może pomóc nam ustalić, ile możemy spokojnie wydawać na przyjemności i ile mielibyśmy odkładać na emeryturę. Do śledzenia swoich wydatków i do wytworzenia budżetu osobistego, bądź domowego, możesz skorzystać z narzędzi do finansów osobistych jakimi są na przykład aplikacje Spendee, Wallet lub Mint. Jeśli jednak nie jesteś fanem aplikacji, zawsze możesz swoje wydatki i przychody zapisywać ręcznie w Excelu, notesie lub specjalnym dzienniku.
Łatwiej jest nie robić nic, niż coś zmienić
Nie dość, że może Ci się wydawać, że emerytura jest jeszcze bardzo odległa, to nawet samo myślenie na ten temat już teraz, może wydawać się jako problematyczne i nieciekawe. Nie ma wielu ludzi, dla których świat inwestycji to kaszka z mlekiem, większość z nas szybko gubi się w jego zawiłościach. Kiedy jednak rozgryziesz już te zawiłości i zdecydujesz się na właściwą formę inwestycji bądź oszczędzania, najlepiej jest zacząć działać już teraz i nie odkładać tego na później – co wielu osobom się niestety nie udaje.
„Zrobię to jutro” zamieni się w „zrobię to w ten weekend” lub „zrobię to w przyszły weekend”. Ciągłe przekładanie i prokrastynacja. Zanim się obejrzysz upłyną miesiące, a Ty nadal nie weźmiesz sprawy w swoje ręce. Człowiek nie postępuje tak jedynie w kontekście oszczędzania na stare lata. Tego typu proces myślowy przydarza nam się często przy zwlekaniu z wykonaniem przeróżnych zadań – sprzątaniu domu, systematycznym ćwiczeniu czy przy okazji anulowaniu różnych subskrypcji czy członkostw.
Często dzieje się tak, ze względu na tendencję do podtrzymania status quo, bowiem łatwiej jest utrzymywać bieżący stan rzeczy, niż podjąć kroki w kierunku zmiany. Tę cechę ludzką nazywamy „negatywnym nastawieniem do zmian”, a jedną z jej głównych przyczyn jest nie dawanie pewnym kwestiom wystarczającej uwagi, jak mówi Richard Thaler i Cass Sunstein w swojej książce „Impuls. Jak podejmować właściwe decyzje dotyczące zdrowia, dobrobytu i szczęścia”
Ludzie mają tendencję myśleć „to jest nieistotne” w sytuacjach, w których pozostanie w niezmienionej konfiguracji nie przyniesie im natychmiastowej szkody lub dającej odczuć się bezpośrednio straty. W ten sposób na przykład, dalej jesteśmy skłonni płacić 70 złotych za członkostwo na siłowni, na którą nie chodzimy, lub piętrzymy naczynia do umycia w zlewie. Oczywiste jest to, że tego typu sytuacje przyniosą konkretne konsekwencje (na przykład niepotrzebną utratę pieniędzy na coś, z czego absolutnie nie skorzystamy). Po prostu nie sądzimy, że rozmiar tych konsekwencji jest wystarczająco duży, abyśmy w związku z tym podejmowali jakiekolwiek działania.
Bagatelizujemy to, jak długo czasu potrzebujemy, by oszczędzić pożądaną kwotę
Ile razy stwierdziłeś, że wykonasz dane zadanie w jakimś konkretnym czasie, ale ostatecznie zajęło Ci to dużo więcej czasu (niejednokrotnie dwukrotnie więcej niż w założeniu)? Prawdopodobnie niezliczoną ilość razy. Tego typu błąd przy planowaniu niestety zdarza się nam dość często – w szczególności, jeśli chodzi o nasze finanse. Mamy tendencję przeceniać to, jak długo czasu upłynie zanim ukończymy dane zadanie, często nawet wówczas, jeżeli podobne zadanie zabierało nam już więcej czasu niż planowano w przeszłości.
Dlatego właśnie, mnóstwo ludzi odkłada decyzję o rozpoczęciu oszczędzania na emeryturę do trzydziestki bądź nawet czterdziestki będąc przekonanymi, że mają szansę nazbierać tyle, ile będą potrzebować na spokojną emeryturę zaledwie w okresie dwudziestu lat. Jednak, gdy tylko taka osoba policzy swoje wydatki i zobowiązania finansowe może zauważyć, że zbudowanie satysfakcjonującej rezerwy finansowej na emeryturę wymaga realnie dużo dłuższego czasu niż pierwotnie mogło się jej wydawać.
Kiedy zacząć oszczędzać na emeryturę?
Zapytasz się więc, kiedy w takim razie jest najlepszy czas by zacząć? Teraz. Jeśli do emerytury masz jeszcze daleko, zacznij przynajmniej odkładać małe kwoty. Wyrób sobie nawyk. Wraz z upływem czasu warto te kwoty zwiększać dążąc do tego by proces oszczędzania usystematyzować. Gdy dojdziesz do momentu, w którym zdecydujesz się inwestować pasywnie za pomocą platformy inwestycyjnej, robodoradcy czy jakiejkolwiek innej formy zabezpieczenia na przyszłość. Postaraj się o to, by Twoje pieniądze na siebie pracowały. Dlatego wybierz taką formę lokaty bądź inwestycji, przy których Twoje środki w dłuższym okresie będą miały szansę zyskać na wartości. Najlepiej byłoby połączyć kilka sposobów. Im więcej oszczędzisz, tym bardziej beztroska emerytura Cię czeka.
Jednym z narzędzi, które warto rozważyć pod kątem inwestycji na emeryturę może być Portu. Zaufało nam już ponad 190 000 użytkowników, powierzając ponad 720 milionów euro środków pod zarządzanie. Wypełnij ankietę, to nic nie kosztuje, a zyskasz portfel inwestycyjny skonstruowany przez ekspertów Portu specjalnie dla Ciebie. Nasze portfele składają się z szeroko zdywersyfikowanych funduszy ETF, umożliwiamy inwestowanie w najbardziej ciekawe instrumenty odpowiednie do długoterminowego inwestowania pasywnego.
Na co zwrócić uwagę po przeczytaniu tego artykułu?
– Artykuł nie jest rekomendacją inwestycyjną.
– Historyczne wyniki inwestycji nigdy nie są gwarancją przyszłych zwrotów.
– Inwestycje na rynkach kapitałowych są zawsze ryzykowne.
– Portu nie gwarantuje osiągnięcia zysków z inwestycji na rynkach kapitałowych.
– Nie jesteś pewien, jaki profil ryzyka jest dla Ciebie odpowiedni lub czy np. inwestowanie tematyczne jest dla Ciebie? Wypełnij naszą ankietę inwestycyjną, by to sprawdzić.