Całkiem często zdarza się, że podczas dyskusji o inwestowaniu w gronie znajomych, ktoś zacznie wspominać o sztabkach złota bądź srebra, czyli o posiadaniu konkretnego metalu szlachetnego w formie fizycznej, jako o najbezpieczniejszej formie inwestycji. Ludzie wyobrażają sobie, że tego typu forma inwestowania faktycznie zabezpiecza ich oszczędności, a przy tym jest najbardziej opłacalna. Często słyszymy stwierdzenia typu: „Nie mogę wierzyć czemuś, czego nie mogę dotknąć” lub „to jest jedyna porządna inwestycja”. Niestety, wyobrażenia te są dalekie od rzeczywistości.
Abyśmy mogli dobrze się przyjrzeć temu, w czym konkretnie leży problem przy inwestowaniu w złote lub srebrne sztabki, musimy najpierw rozróżnić dwie podstawowe kwestie. Pierwszą – czy inwestycja w metale szlachetne w ogóle ma sens? Przyjrzymy się w drigiej części artykułu. Zacznijmy jednak od tego, czy mają sens inwestycje w fizyczną formę metali? Czyli czy opłaca się złoto lub srebro nabywać w formie wspomnianych sztabek, monet lub medali?
Metal szlachetny w formie fizycznej? Naprawdę?
Przyjrzyjmy się najpierw temu, kiedy zakup fizycznej formy metali w postaci sztabek, monet czy medali mógłby mieć sens. Przede wszystkim mowa o sytuacjach, w których człowiek:
- ma radość z posiadania kruszcu, może dotknąć sztabki, włożyć do swojej szuflady, pod łóżko lub do sejfu. Cieszy go, gdy może sztabkę obetrzeć z kurzu, poczuć jej ciężar lub może się nią pochwalić szwagrowi na rodzinnym spotkaniu. Kawałek metalu pełni w takiej sytuacji rolę podobną na przykład do posiadania nowego samochodu, czy drogiej biżuterii i jest symbolem statusu społecznego.
- nie wierzy w system finansowy, instytucje i sprawiedliwe egzekwowanie prawa
- nie bierze pod uwagę kosztów, opłat i pułapek związanych z tego typu inwestycją
W innych przypadkach, dla człowieka chcącego inwestować rozsądnie i efektywnie, zakup metali szlachetnych w ich fizycznej formie nie ma sensu. Dlaczego? Tego typu forma inwestycji niesie ze sobą dodatkowe pułapki, takie jak problem ze sprzedażą oraz jej wysokie koszty. Największym problemem zazwyczaj okazuje się bardzo duża różnica między ceną, za którą można kupić fizyczny metal, a tą za którą można go odsprzedać.
Ceny sztabek i monet podążają za wartością kruszców na giełdzie jedynie w niewielkim stopniu. Kiedy cena cennego kruszcu na giełdzie rośnie, relatywnie szybko rosną także ceny sztabek. Jednak, gdy ceny na giełdzie spadają, ceny fizycznych metali wcale tak szybko się nie zmniejszają. Czasem ceny te są znacząco oderwane od rzeczywistości. Przykładem może być sytuacja związana ze srebrem z ostatnich tygodni. Jednokilową sztabkę srebra można kupić za około 3 600 – 4 500 złotych. Cena rynkowa kilograma srebra, po przeliczeniu na złotówki, to około 3 200 złotych (w momencie pisania tego artykułu). Im mniejsza ilość kruszcu tym bardziej wyraźna różnica w cenie. Na przykład monetę o wadze jednej uncji trojańskiej (31,1g) można kupić za 120 – 180 złotych, mimo, że cena rynkowa to 92 złote. Różnica jest ogromna.
O ile googlowanie cen, za które możesz kupić sztabki i monety nie stanowi problemu, to wyznaczenie rzeczywistej ceny, kiedy to Ty chcesz je sprzedać jest już inną kwestią. Jeśli chcesz sprzedać swój kruszec, prawdopodobnie będziesz musiał to zrobić po cenie niższej niż sprzedają go mennice. Oprócz tego będziesz musiał znaleźć także kogoś kto Ci zaufa, że nie jesteś na przykład oszustem sprzedającym fałszywe złoto czy srebro po zaniżonych cenach. Najlepiej byłoby raczej zwrócić się do konkretnych firm, które skupują fizyczne metale (uwaga, nie będzie to każda firma, która je sprzedaje) mailowo, telefonicznie lub osobiście. Wówczas może okazać się, że cena, którą Ci zaoferują będzie odzwierciedlać ceny surowców na giełdzie. Dlaczego kupcy mieliby płacić więcej za Twój kruszec niż wynosi jego aktualna wartość rynkowa?
To nie wszystko. Ze sprzedażą wiążą się czasem także dodatkowe opłaty w zależności od ilości i mogą wynosić minimalnie nawet kilkadziesiąt złotych. Im mniejszą ilość fizycznego metalu szlachetnego chcesz sprzedać, tym większą część Twoich pieniędzy pochłonie opłata. Warto także pamiętać o tym, że poszczególne mennice odkupują wyłącznie kruszec, który był zakupiony u nich, a pozostałe ewentualnie za dodatkową opłatą.
Wniosek? W dzisiejszej sytuacji, na przykład zakup srebrnej monety może oznaczać, że w chwili kupna stracisz jedną trzecią wartości lub nawet więcej. Cena kruszcu musiałby znacząco wzrosnąć, nawet o wielkości rzędu 50%, abyś mógł po jakimś czasie wyjść na swoje w przypadku takiej inwestycji. Spodziewasz się takich wzrostów?
Czy warto włączyć kruszce do portfela?
W kontekście długoterminowym ani złoto, ani srebro nie są aktywami, które przynoszą największe zyski, dla porównania akcje generują znacznie lepsze wyniki. Oczywiście nie jest to reguła i bywały okresy, w których trend był odmienny. Spójrzmy jednak na porównanie akcji i dwóch najbardziej popularnych metali szlachetnych za ostatnich 10 i 40 lat.
Niemniej jednak, metale szlachetne mają swoje ważne miejsce w zdywersyfikowanym portfelu. Historycznie ich cena kształtowała się inaczej niż ceny akcji bądź obligacji, będąc dobrym elementem dywersyfikacji portfela, który stabilizuje wartość całej inwestycji.
Dobrym okresem dla metali szlachetnych były lata 2010 – 2012, kiedy ich ceny rosły rakietowo, podczas gdy ceny akcji trwały w stagnacji, nabierając oddechu w związku z ustępowaniem kryzysu finansowego. Kruszce zyskiwały szybciej niż akcje także podczas pierwszej fali COVID-19 na wiosnę 2020 roku. Ich wycena wyrażnie rosła w momentach największego strachu – zarówno na początku pandemii, jak i na początku wojny na Ukrainie – ostatecznie jednak nie okazały się być bezpieczną przystanią na dłużej. W momencie względnego ustabilizowania sytuacji ich cena spadała wraz z cenami akcji, obligacji i innych klas aktywów.
Jeśli chodzi o metale szlachetne, obecny rok jest rozczarowujący. Mamy okres niezmiernie wysokiej inflacji, niepewności związanej z wojną i wzrastającymi cenami energii. Teoretycznie, powinna to być idealna sytuacja dla metali szlachetnych, ponieważ ceny akcji i obligacji są przecenione. Jednakże złoto utraciło już od początku roku 5%, a cena srebra spadła o ponad 15%
Najprawdopodobniej, w dłuższym horyzoncie metale szlachetne (m.in. złoto) zachowają swą wartość i nic w tej kwestii się nie zmieni. Mimo swojej stabilności trzeba liczyć się z tym, że wartość kruszców także waha się w czasie. Spadki i wzloty rzędu 25% czy więcej nie są rzadkością. Dlatego nie można nazwać ich gwarantami w kwestii zachowania wartości, jak wielu chciałoby je widzieć, czy jak są reklamowane przez firmy nimi handlujące. Tym bardziej, nie można postrzegać także jako „pewniaków” metali w formie fizycznej, których wadami mogą być, oprócz wahań ceny na rynku także różnice między cenami kupna i sprzedaży. Różnice, które standardowo wynoszą między 10% – 15%, jak już pisaliśmy mogą czasem wynieść więcej niż 40% w chwilach dużych turbulencji rynkowych.
Jak zatem inwestować w metale szlachetne najefektywniej?
Być może najbardziej efektywnym sposobem inwestowania w metale szlachetne jest zakup funduszu giełdowego typu ETC (Exchange Traded Commodity). Fundusz ETC jest notowany na giełdzie i pozwala inwestorom na posiadanie za jego pośrednictwem fizycznego metalu. Fundusz replikuje fizycznie, czyli kupuje fizyczne kruszce i trzyma je w skarbcu (listę posiadanych przez dany fundusz kruszców można sprawdzić online, przykładowy fundusz). Cena pojedynczych tytułów uczestnictwa ETC jest ustalona w stosunku do danego metalu szlachetnego.
Inwestowanie w metale szlachetne za pośrednictwem produktu ETC w odróżnieniu do fizycznego posiadania kruszcu ma sporo zalet:
- różnica pomiędzy ceną zakupu i sprzedaży nie sięga kilkudziesięciu procent a jedynie dziesiątek procenta. Koszty związane z tym typem inwestowania są znacząco niższe,
- kiedykolwiek można je szybko kupić i sprzedać na giełdzie, ponieważ są bardzo płynne. Nie ma potrzeby udawania się w jakieś konkretne miejsce, szukania kupca, dzwonienia i negocjacji, by uzyskać jak najlepszą cenę,
- są bezpieczne. Nie są to instrumenty pochodne. Za każdym ETC z fizyczną replikacją stoi dokładna ilość metalu szlachetnego i udostępniona do wglądu lista sztabek, które umieszczone są w zabezpieczonym skarbcu.
Jeśli myślisz o inwestycji w metal szlachetny, zastanów się w takim razie czy uczucie radości z trzymania w rękach sztabki wynagrodzi Ci koszty związane z jej nabyciem, a następnie z ewentualną sprzedażą. Kupując, zawsze przeanalizuj scenariusze sprzedaży, kto i za ile kupi od Ciebie sztabkę złota czy srebrny medal? Sprawdź ceny w skupach tego typu kruszców i porównaj je z cenami, po których mennice sprzedają tego typu metale inwestycyjne. Nie wierz handlowcom, którzy obiecują gruszki na wierzbie i nie daj się zwieść marketingowi sprzedawców kruszców inwestycyjnych, inwestuj mądrze.
—————————————————————–
Na co zwrócić uwagę po przeczytaniu tego artykułu?
– Artykuł nie jest rekomendacją inwestycyjną.
– Historyczne wyniki inwestycji nigdy nie są gwarancją przyszłych zwrotów.
– Inwestycje na rynkach kapitałowych są zawsze ryzykowne.
– Portu nie gwarantuje osiągnięcia zysków z inwestycji na rynkach kapitałowych.
– Nie jesteś pewien, jaki profil ryzyka jest dla Ciebie odpowiedni lub czy np. inwestowanie tematyczne jest dla Ciebie? Wypełnij naszą ankietę inwestycyjną, by to sprawdzić